Góry Kaczawskie - Turzec i Ołowiana oraz Czartowska Skała

Cześć!


Po zakończonej koronie Rudaw wracamy w bezludne Góry Kaczawskie :) 
Tym razem zapraszamy na dwa niewymagające szczyty należące do Korony G. Kaczawskich KZKG RP: Turzec i Ołowianą.

Oba szczyty należą do Gór Ołowianych, wyodrębnionych w paśmie Gór Kaczawskich i zbudowane są z zieleńców, które są efektem przeobrażenia się starych skał wulkanicznych. Można więc powiedzieć, że znów wędrowaliśmy po wulkanach ;)

Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądała trasa, zapraszamy dalej :)

Turzec - wzniesienie o wysokości 684 m n.p.m. i jest to najwyższy szczyt G. Ołowianych. Leży jednak poza szlakiem - mimo to znajdziecie tu bardzo ciekawą tabliczkę z oznaczeniem. Na jego grzbiecie i zboczach znajdują się liczne skałki, a na północnym stoku - źródła rzeki Kaczawa.

Ołowiana - mierzy 658 m n.p.m. Przez nią przechodzi już szlak, jednak nie ma oficjalnego oznaczenia (na drzewie znajdziecie kartkę z nazwą). Szczyt jest częściowo zalesiony - przy dobrej pogodzie można podziwiać panoramę Kotliny Jeleniogórskiej i Rudawy Janowickie.

Na oba szczyty możecie dotrzeć:
- czarnym a potem zielonym szlakiem z Przełęczy Radomierskiej - ~1h do Ołowianej, ~1,5h do Turzca
- zielonym szlakiem z Częstocina - ~40 min do Turzca, ~1h do Ołowianej

Wybierając szlak od Przełęczy po drodze możecie zdobyć jeszcze szczyt Różanka oraz zobaczyć ruiny schroniska. Z racji, że dzisiejszą wędrówkę zaczynamy dość późno jak na nas (po 11), a pogoda zapowiadała się deszczowa - wybraliśmy krótszą trasę od strony Częstocina.
Minęliśmy przystanek PKS i auto zostawiliśmy na poboczu (brak parkingu), mniej więcej w miejscu gdzie poprowadzony jest szlak.

Odnalezienie szlaku nie było trudne, na drzewie przy którym stanęliśmy był zielony znak, więc udaliśmy się polną drogą w kierunku pierwszego szczytu. Po niecałych 10 min wchodzimy w las i tu od razu zaczynamy zdobywać wysokość. Mimo, że jest nieco stromo to idzie nam się całkiem dobrze - lekka zadyszka nas jednak złapała. Odcinek ten ma niecałe 0,5 km i jest to jedyny fragment, gdzie podchodzimy ostrzej do góry, a pokonanie go nie powinno Wam zająć więcej niż 20 min.

Zielony szlak na Turzec

Zielony szlak na Turzec

Wychodzimy z lasu i wąską, nieco zarośniętą ścieżką dochodzimy do znaku kierującego nas do źródeł Kaczawy - nie zbaczamy jednak z drogi, z myślą, że pójdziemy tam jak będziemy wracać i nie będzie padać. Póki co, wolelibyśmy pozostać susi. Przed nami jeszcze krótkie łagodne podejście i po ~30 min od wyruszenia z auta stajemy na polance, na której możemy podziwiać wspomniane na początku skałki.

Zielony szlak na Turzec

Skałki pod szczytem Turzec

Odbijamy w prawo i po 3 min stajemy pod szczytem. Nie decydujemy się jednak na wejście, bo nie ma tu żadnej ścieżki która by nas tam doprowadziła, a przedzieranie się przez leśne runo to nie było coś, czego dzisiaj pragnęliśmy. Choć teraz żałujemy, że się nie zdecydowaliśmy, bo parę dni później na jednej z grup na FB mignęło mi zdjęcie z oznaczeniem... No nic, może kiedyś znów tam zawitamy - kto wie? :)

Zbocze szczytu Turzec

Źródło: www.gorykaczawskie.pl/gory-olowiane/

Robimy screen z lokalizacją i ruszamy po Ołowianą. Szlak prowadzi nas płasko, przez las. Po ~10 min wychodzimy na otwartą przestrzeń i mamy możliwość podziwiania Rudaw Janowickich, a dokładniej dwóch charakterystycznych szczytów - Sokolik i Krzyżna Góra, czyli tzw. Cycki Janowickie :) Tu szlak prowadzi nieco w dół i po chwili odbija w prawo - i tu należy uważać, bo praktycznie zaraz po skręcie szlak odbija w lewo. Ścieżka jest ledwo widoczna - nie wspominając nawet o oznaczeniach, a droga ciągnie się też dalej prosto. Oczywiście my poszliśmy prosto, jednak tu droga zaczyna dość mocno prowadzić w dół - nie pasuje nam to, więc od razu sprawdzamy na mapie i faktycznie, zeszliśmy nieco ze szlaku. Cofamy się, odnajdujemy ścieżkę i nią podążamy dalej.

Widoki w drodze na Ołowianą - w tle Cycki Janowickie

Zielony szlak na Ołowianą

Zielony szlak na Ołowianą - tu minęliśmy skręt i poszliśmy prosto...

Z racji, że oznaczenia szlaku tu mocno kuleją, zaczynamy zwracać większą uwagę na przymocowane oznaczenia nocnego maratonu MTB. Dalej szlak mimo, że niezbyt widokowy, to jest całkiem ciekawy - idziemy cały czas wąską ścieżką pomiędzy bujnymi trawami, przechodzimy przez skałki i po ~30 min docieramy do szczytu. Jednak by dostać się do drzewa z kartką musimy przejść przez powalone gałęzie.
Robimy fotę na potwierdzenie zdobycia. Widokami się nie napawamy, bo wszystko przysłonięte chmurami, więc zbieramy się i po swoich śladach wracamy do samochodu.

Szlak na Ołowianą

Szlak na Ołowianą

Ołowiana zdobyta 👍

Pod Turzcem zaczęło mżyć, więc odpuszczamy źródła Kaczawy. Po wyjściu z lasu możemy jednak podziwiać panoramę Gór Kaczawskich - m.in. na Górę Czaszek znajdującą się na przeciwko czy Wilczą Górę. W oddali dostrzegamy jeszcze ruiny zamku Niesytno.



Ruiny zamku Niesytno

Całość trasy zajęła nam niecałe 2h, więc nieco mniej niż sugerowała mapa (2:04h).

Źródło: Mapa Turystyczna

Źródło: Mapa Turystyczna

Po powrocie do auta robimy przerwę na "obiad" i w między czasie przestało mżyć. W związku z tym decydujemy się przejechać jeszcze na Czartowską Skałę, bo jednak mamy niedosyt.

Czartowska Skała

Czartowska Skała - niewielkie powulkaniczne wzniesienie, o dość stromych zboczach, mierzące 463 m n.p.m. Szczyt skały jest doskonałym punktem widokowym na Góry i Pogórze Kaczawskie, a nawet Karkonosze - oczywiście przy dobrej pogodzie ;)

Do Skały dotrzecie żółtym szlakiem z okolic wsi Muchów, auto należy zostawić przy drodze nr 365 - stąd czeka Was ~15 min spacer do Skały. Parkingu brak ;)

My z drogi skręcamy w szlak i auto zostawiamy zboku drogi. Bierzemy kurtki i kierujemy się w stronę Czartowskiej, którą stąd dobrze widać, więc nie szukamy nawet znaków (których z resztą chyba tu nawet nie ma). Droga jest typowo polna, nieco zarośnięta, a dookoła nas rozpościerają się pola. I wiedzie praktycznie płasko. Dotarcie do Skały zajmuje nam nawet mniej niż 15 min - tempo mamy dość żwawe, żeby zdążyć przed deszczem.

Żółty szlak na Czartowską Skałę

Żółty szlak na Czartowską Skałę

Żółty szlak na Czartowską Skałę

Skała robi na nas wrażenie - widoki pewnie też by zrobiły, gdybyśmy cokolwiek mogli zobaczyć. Pod samą skałą zaczęło niestety padać. Mimo to wspinamy się na wierzchołek, robimy pamiątkowe zdjęcia i wracamy. Do auta docieramy już jako zmokłe kury ... Mimo wszystko było warto 😋


Czy można być bardziej szczęśliwym? 😂

Widoki z Czartowskiej Skały

Czaki potwierdza - było warto ... 😝

Droga w tę i z powrotem zajęła nam ~20 min.
Źródło: Mapa Turystyczna

Źródło: Mapa Turystyczna


Projekty:
P.S. - oczywiście po drodze nie spotkaliśmy ani jednej żywej duszy. Czyż Kaczawskie to nie idealne miejsce do odpoczynku od dzikich tłumów w Karkonoszach? ;)

Do zobaczenia na szlaku!
PAM.

Komentarze